16.05.2019 Czwartek (1 tydzień okresu masowego) Spokojna praca wczoraj, zregenerowany to i trening dobry. Mimo odczuwalnego bólu barku nie przeszkadzało w niczym i wszystko zrobione według planu! Trening: PULL 1 1 Podciąganie na drążku nachwytem (5,4,3) | (5,4,3) | (5,4,3) | (4,4,3,3) 2 Martwy ciąg klasyczny (8x60kg | 8x80kg | 8x110kg) 8x140kg [...]
17.05.2019 Piątek (1 tydzień okresu masowego) Z rana totalne zmulenie, całkowity brak ochoty na trening, ale nie będę narzekał, bo zawsze może być gorzej %-) Dobrze, że jutro już weekendzik to trochę wypocznę, przed kolejnym tygodniem na nocną zmianę :'-( Trening: PUSH 1 1 Wyciskanie sztangi na ławce poziomej (10x40kg | 10x60kg | 10x80kg) [...]
18.05.2019 Sobota (1 tydzień okresu masowego) Wstałem na spokojnie, zjadłem, odczekałem i ruszyłem na trening. Trochę mało chęci, ale trening z dziewczyną, więc nie można było pokazać, że sie nie chce %-) Trening: LEGS 2 1 Martwy ciąg z hantlami (12x22kg) 12x34kg | 12x34kg | 12x34kg | 12x34kg 2 Uginanie z hantlem między nogami 12x16kg | 12x16kg [...]
19.05.2019 Niedziela (1 tydzień okresu masowego) Niedziela, niedziela, dzień lenia %-) A tak na poważnie - dziś planowo dzień bez treningu siłowego i bez cardio. Totalna regeneracja. Chciałem wybrać się na solarium, ale wiadomo - wszystko pozamykane :'-( Być może wieczorem zaliczę jakiś basen + saune, aczkolwiek wszystko się okaże jak potoczy się [...]
20.05.2019 Poniedziałek (2 tydzień okresu masowego) No to panowie i panie, dzieje sięęę! 8-) Nadchodzą solidne zmiany, ale o tym później. Dziś wstałem pełny sił, energii i z dobrym nastawieniem do działania! Na start 25 min cardio na czczo na rowerku stacjonarnym. Później posiłek, dziś jeszcze z lekkimi swoimi modyfikacjami, a od jutra już [...]
28.05.2019 Wtorek (3 tydzień okresu masowego) Aeroby na czczo zrobione, więc teraz czas na większe przyjemności, mianowicie – trening kopyt, czyli coś, co tygryski lubią najbardziej ;-D W tym celu odwiedzam inną siłkę, typową mordownię ;-D Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x10kg | 8x12,5kg) 10x15kg | 10x15kg | 15x12,5kg 2 Przysiady [...]
28.05.2019 Wtorek (3 tydzień okresu masowego) Aeroby na czczo zrobione, więc teraz czas na większe przyjemności, mianowicie – trening kopyt, czyli coś, co tygryski lubią najbardziej ;-D W tym celu odwiedzam inną siłkę, typową mordownię ;-D Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x10kg | 8x12,5kg) 10x15kg | 10x15kg | 15x12,5kg 2 Przysiady [...]
To ja ostatnio jak sprawdziłem zaraz po wstaniu to miałem 50 xD Zaraz na cardio poszedłem, a mogłem z ciekawości sprawdzić ile po 55min cardio było. hipo Cie wtedy nie łapie? bo mi ponizej 60 to juz zaczynaja rece się telepac i zimne poty oblewac ;-D 31.05.2019 Piątek (3 tydzień okresu masowego) Cardio z rana – wiadomo, trening i ostatni dzień do [...]
09.06.2019 Niedziela (4 tydzień okresu masowego) Kolejne zmiany w diecie, znowu więcej jedzenia, może w końcu waga ruszy ;D W dni treningowe: - dołożone 80g węgli i 10g tłuszczów - w dni nóg dodatkowo 15g dekstrozy w trakcie treningu W dni nie treningowe: - dołożone 40g węgli i 5g tłuszczów Dziś z rana cardio i wio na trening, ale jakieś zielone [...]
11.06.2019 Wtorek (5 tydzień okresu masowego) W końcu zmiany na 18.30 w pracy to i normalny sen. Rytm dobowy znowu się reguluje, nawet nie przeszkadzają mi te upały ;-D dziś wolne od siłowego, tylko cardio. Szykuje się kilka zmian w suplementacji, ale o tym więcej, gdy już dojdą do mnie odpowiednie suplemenciki ;-D Trening: Cardio: 25 min na [...]
13.06.2019 Czwartek (5 tydzień okresu masowego) Tylko cardio dzisiaj, nic więcej. A cardio mimo, że wcześnie z rana na czczo to w taką pogodę człowiek wypoci z siebie hektolitry %-) Dotarły do mnie również suplementy, więc dodatkowo do suplementacji wchodzą: - TUDCA - Niacyna - Cholesterol Pro Dziś jeszcze będę testował bluberry in jelly, ciekawe [...]
16.06.2019 Wtorek (5 tydzień okresu masowego) Dziś dzień nietreningowy. Tylko cardio. Przyszły tydzień lecę tak samo jak ten, brak zmian. Trzeba zastanowić się już nad planami startowymi i zaplanować konkretne działania ;-D Do pracy na 12.30, co oznacza, że całymi dniami brak czasu, treningi na szybko, mam nadzieję, że dam radę się ze wszystkim [...]
18.06.2019 Wtorek (6 tydzień okresu masowego) Jako, iż dziś rest day to mogłem dłużej pospać, potem tylko cardio i robota. No ale dziś wszystko na spokojnie, poogarniane rzeczy, nic tylko szykować się psychicznie na jutrzejsze plery ;-D Trening: Cardio: 25 min na rowerku stacjonarnym rano na czczo Suplementacja: ALA: do każdego posiłku z [...]
21.06.2019 Piątek (6 tydzień okresu masowego) Dzień rozpoczęty od rowerka, ostatni dzień do roboty i weeekend! Już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem wolny piątkowy wieczór ;-D A jutro ciężkie nogi, na które nie mogę się już doczekać. Fajnie, by było gdyby ten bark odpuścił, no ale cóż.. trzeba jakoś działać mimo to ;-) Trening: Cardio: 25 min [...]
23.06.2019 Niedziela (6 tydzień okresu masowego) A więc dziś odpoczywam, z rana tylko cardio na czczo i to wsio. Wieczorem być może wpadnie jakaś sauna + jacuzzi, by się trochę zregenerować i odprężyć ;-D Zaszły delikatne zmiany w tym tygodniu: - dodatkowe 20g węgli w dni nietreningowe - dodatkowe 40g węgli i 20g białka w dni treningowe Tak, jak [...]
26.06.2019 Środa (7 tydzień okresu masowego) Rest day, tylko cardio, cardio ;-D Walczę dalej z tym barkiem na wszystkie sposoby, leci BPC157 2x250 ed, maści z Diclofenakiem oraz tabletki z diclo, dziś już znaczna poprawa, praktycznie zero bólu. Dobrze, że jutro nogi, to jeszcze odpocznę, w piątek rest, w sobotę pull to też jako tako ręka [...]
28.06.2019 Piątek (7 tydzień okresu masowego) Nie zapeszając - bark nie daje już praktycznie w ogóle o sobie znać, więc są dobre rokowania na niedzielny trening push ;-D Ale śmiejąc się z samego siebie - coś znowu narobiłem z prawym żebrem i boli jakby było obite %-) Jeszcze tylko dziś do roboty i treningowy weekendzik przede mną! A piątek [...]
03.07.2019 Środa (8 tydzień okresu masowego) Rest day ;-) Wczoraj już na treningu było coś nie tak z tym oddychaniem i samopoczuciem, a potem w robocie to była jakaś masakra.. nie wiem co się działo, po powrocie zmierzyłem sobie ciśnienie i wyszło 85/60 88-O Dziś juz wszystko okej, w końcu zero dyskomfortu w barku, aczkolwiek to żebro pobolewa [...]